r.

[Recenzja] Lioncast LM20 – niezła myszka dla graczy LoL-a i CS:GO?

Czas na kolejny test - dzisiaj na warsztat weźmiemy nową myszkę od Lioncasta, czyli LM20! Jak sprawdzi się w normalnym użytkowaniu i czy jest warta swojej ceny? 

Unboxing

Budowa i jakość wykonania

Standardowy punkt – ale jakże ważny w przypadku czegoś, na czym będzie spoczywać nasza dłoń przez większość czasu (no, podczas grania). Więc jak jest? Całkiem okej, jak zawsze plastik musi być – ale czego innego moglibyśmy chcieć? Górna część myszki jest naprawdę miła do użytkowania.

A co z resztą? Prawa strona ma taką standardową “miłą” dla palców powłokę – wydaje się, że jest jakaś dziwna, aczkolwiek po chwili korzystania z myszki możemy do tego przywyknąć – a warto, bo pierwsze wrażenie bardzo często jest mylące.

I czas na lewy bok – tutaj mamy do dyspozycji odrobinę gumy, która (znowu) na pierwszy rzut oka może wyglądać dość kiepskawo. Ale takie rozwiązanie jest naprawdę spoko, utrzymuje nasze palce na myszce.

Mamy swobodny, bardzo łatwy dostęp do wszystkich trzech przycisków na boku. Warto jest zmienić przypisanie przycisku, który jest pokryty chropowatą teksturą – może się nadawać jak ulał pod coś bardziej skomplikowanego lub pod coś, co mogłoby się przydać nam w pracy.

Rozlokowanie wszystkich przycisków to duży plus – w połączeniu ze smukłym kształtem myszki jest to świetna opcja dla osoby, która lubi mieć wszystko w zasięgu ręki. Czyli jest to (pod względem layoutu) jedna z najlepszych myszek dla graczy LoL-a? Trudno powiedzieć, czy jest “najlepsza”, aczkolwiek niewiele jej brakuje do bycia świetną. Oczywiście nie znajdziemy tutaj 12 przycisków tylko pod kciukiem, ale każdy powinien poradzić sobie z taką ilością możliwości.

Ale…

Ta myszka się palcuje. Bardzo, bardzo palcuje. Jeżeli dostajecie zawału serca, gdy słyszycie termin “brudna myszka”, to… pomyślcie o tym sprzęcie jeszcze raz – albo miejcie ściereczkę do czyszczenia 24/7 obok siebie.

Propsowałbym to drugie rozwiązanie

Przyciski

Mamy ich naprawdę dużo – nawet pudełko mówi nam o 12 przyciskach… i to jest prawda! Mamy do dyspozycji 11 podczas normalnego użytkowania oraz 1 pod spodem myszki. Jak są one rozlokowane?

  • 3 na lewym boku myszki,
  • 8 na “górze” – z czego Lioncast zalicza oczywiście także główny prawy i lewy przycisk.

Jest wystarczająco dla większości graczy – liczba przycisków pozwala nam komfortowo grać nawet w LoL-a, a ich rozmieszczenie nie przeszkadza nam w szybszych grach, takich jak np. CS:GO.


Sensor – AVAGO 9800

Kolejny raz Avago/Pixart – ale czego moglibyśmy się spodziewać po firmie, która dostarcza 90% wszystkich sensorów do myszek (nie cytujcie mnie tutaj)? Jest… przyzwoicie – w LM20 jest to sensor laserowy. Różnice pomiędzy tym a sensorem optycznym pozostawię sobie na inny artykuł, ale dzisiaj tak ASAP – co przydałoby się mieć przy takim sensorze? Twardą podkładkę – tzn. taką z naprawdę gładką powierzchnią.

Mamy tutaj kosmiczną ilość DPI, bo aż 16 400 – czy przyda się to komuś w tym momencie? Najpewniej nie. Czy kiedykolwiek będziemy w stanie skorzystać z nawet połowy DPI? Możliwe – poczekajmy na ekrany 4/8K i wtedy porozmawiamy.

Sensor działa całkiem dobrze w grze – jak na połączenie miękkiej podkładki oraz lasera, jest świetnie. Gra w LoL-a jest naprawdę przyjemna, nie ma żadnych problemów z odczytywaniem naszych ruchów etc.

Przy zakupie tej myszki radziłbym rozważyć także zakup twardej podkładki, która pozwoli na maksymalne wykorzystanie potencjału tego sprzętu.


Rozmiar

Jest nieźle jak dla mnie – wydaje się bardzo podobna rozmiarem do Kone Aimo i Rivala 310, czyli powinna się nadać dla większości graczy. Z wcześniejszych myszek przypominam sobie tylko MasterMouse Pro L – myszkę, która była bardzo duża (jak na moje standardy). Lioncast LM20, jak już mówiłem, sprawia naprawdę dobre wrażenie w ręce i naprawdę chce się z niej korzystać.


Odważniki!

Jednym z jej plusów jest możliwość dostosowania wagi do naszych preferencji. W zestawie mamy kilkanaście odważników oraz malutkie pudełeczko opatrzone logiem Lioncasta – całkiem mądrze przemyślane, to muszę powiedzieć; najczęściej przy odważnikach musimy sami sobie zorganizować na nie pojemnik – kolejny plus dla Ciebie, Lioncast.


Jak z oprogramowaniem?

Bardzo dobrze! Brakuje tutaj języka polskiego, aczkolwiek możemy sobie spokojnie poradzić, ponieważ nie ma tutaj niczego, czego nie moglibyśmy ogarnąć z dedukcji.

W software od Lioncasta możemy zmienić kilkanaście rzeczy – od standardowego ustawienia DPI, poprzez dowolne przypisanie klawiszy, po nawet zabawę z podświetleniem. Notka: może i nie ma aż tylu możliwości podświetlenia, aczkolwiek logo Lioncasta wygląda całkiem sweet – i jest to RGB, więc zawsze coś.

Drobnostki

Tl;dr rzeczy, które są tak małe, że poświęcanie całego podpunktu byłoby po prostu za nudne – więc szybkie drobnostki:

  • Scroll odrobinę ssie – zależy od tego, w jaki sposób trzymacie myszkę (palm czy claw); wydaje się odrobinę za mało wystawać z linii myszki (jeżeli wiecie, o co chodzi).
  • Kabel w oplocie – to jest duży plus, trudno o tym nie powiedzieć.
  • Nie ściągajcie oprogramowania w języku niemieckim… chyba że lubicie ten język pełen miłości.

 

Podsumowanie

Jesteście ciekawi, co sądzę o tej myszce? Nie jest źle. Jest bardzo blisko bycia jedną z “tych”, które zasługują na naprawdę świetną ocenę. Oczywiście jak pewnie już się zdążyliście domyśleć, nie jest ona idealna – nie ma jakichś niesamowitych “ficzerów” czy czegoś, co zwaliłoby nas z nóg po otwarciu pudełka.

Ale to nie oznacza, że jest to myszka, która jest tylko okej – nie, nie i jeszcze raz nie. Jest ona bardzo dobra dla każdego, kto chce mieć naprawdę dobrą myszkę za nawet niezłe pieniądze.

Właśnie, a co z ceną?

W tym momencie według Ceneo wynosi 180 złotych – oficjalna strona Lioncasta aktualnie wyceniła ją na 34 euro + przesyłka (promocja). Czy dzięki temu jest warta takich pieniędzy? Moim zdaniem – tak.

Kiedy będziecie mieć 200 złotych na myszkę – i tylko 200, nie chcecie zbierać/wydawać więcej niż te 200 złotych, to przemyślcie o Lioncast LM20; nie będzie ona pełna RGB czy niesamowitych funkcji, które sprawią, że będziemy najlepszymi graczami na świecie. Ale trzeba powiedzieć jedno – korzystanie z niej jest naprawdę przyjemne.

Ocena: +8/10