O co chodzi z tą „najcichszą kartą na świecie”?! Krótkie wyjaśnienie oraz unboxing!
Porty – standardowe minimum
Nie ujrzycie na tej karcie masy portów – jedynie standardowe HDMI oraz DVI-D. Czy wystarczy to większości graczy? Yup, szczególnie jeszcze warto pamiętać o tym, że…. jest to karta za jedyne 300 złotych, więc próba doszukiwania się Display Portów może być nieco… nietrafiona.
Testy samej karty! Jak ta 1030 sprawdza się w grach?
Platforma testowa:
- Procesor: i5-2500k 4.0 GHz
- RAM: 16 GB DDR3
- SSD: Goodram CX300 240 GB
- Najnowsze sterowniki Nvidii
W LoL-u jest naprawdę przyzwoicie – tzn. możemy grać na najwyższych ustawieniach graficznych, przy 1080p i… cały czas być na poziomie około 125-130 klatek! Jest to bardzo dobry wynik, szczególnie wtedy, kiedy weźmiemy pod uwagę jedną malutką sprawę… to jest karta graficzna za 300 złotych! Żadnych opóźnień i żadnych znaczących spadków klatek, karta działała świetnie. Oczywiście, jeżeli będziemy chcieli osiągnąć wyższe klatki, to nic nie stoi na przeszkodzie, aby obniżyć ustawienia graficzne – aczkolwiek czy chcemy tego?
Co do CS:GO – jest też całkiem nieźle, kiedy postanowimy ustawić dość nisko ustawienia graficzne, to możemy spodziewać się około 200 kl./s, to jest całkiem niezły wynik (jak na kartę za 300 złotych oczywiście)! Podwyższenie ustawień graficznych oczywiście będzie gwarantem tego, iż nasze klatki na sekundę spadną trochę – aczkolwiek czy takim tytule, to klatki są najważniejsze, więc… przeżyjemy na ustawieniach średnich.
Overwatch – wiecie że ta gra jest już z nami od ponad roku? Szczerze, nie wiem, jak ten okres tak szybko minął. GT 1030 radzi sobie całkiem nieźle także z tym tytułem, przy ustawieniach wysokich jesteśmy świadkami całkiem akceptowalnego wyniku na poziomie 76,6 kl./s – ustawienia oczywiście możemy obniżyć, aczkolwiek wysokie to taki sweet spot – pozwoli nam na komfortowe granie w ten tytuł e-sportowy.
A tutaj… nadchodzi dość duże rozczarowanie, Battlefield 1 wygląda na tej karcie słabo – ustawienia średnie i około 35 kl./s (a czasem może nawet spaść poniżej tych „magicznych” 30 kl./s). Dlaczego? O tym pogadamy za parę chwil – nie żeby nie dało się nie grać! Mamy mały odpowiednik swoistej konsoli (ale tej starszej generacji) – 30 kl./s jest? Jest. Ustawienia graficzne na poziomie średnich? Yup. Więc nie możemy się jakoś przesadnie zrażać, ponieważ masa konsolowców gra tak codziennie… tsa – wiem że to jest PC – więc czas na kilka słów wyjaśnień.
Dlaczego GT 1030 może wydawać się durną kartą?
Pojawi się wiele głosów, mówiących o tym, iż „za 200 złotych można kupić GTX 1050/RX 560”… no to ja odpowiem tak – ale nie szukamy tutaj karty, która będzie kosztowała kilkanaście złotych więcej, tylko mamy tutaj kartę, która może stanowić całkiem niezłe dopełnienie zestawu do 1200/1500 złotych lub (i to jest całkiem niezła opcja), kiedy kupimy starego Della czy HP ze starszą i5/i3, to karta za 300 złotych będzie całkiem niezłym dopełnieniem do budżetowego PC; nie mówię, że za 200 złotych więcej nie otrzymamy czegoś, co będzie sprawdzać się o wiele lepiej we wszystkich grach, włącznie z tytułami AAA.
Bo tak, 1030 nie nadaje się do żadnych gier AAA z tego roku – jeżeli oczywiście nie chcemy obniżyć rozdziałki do 720p, bo wtedy możemy uzyskać coś konkurencyjnego.
Oczywiście w odrobinę starsze gry, takie jak m.in. Rise of the Tomb Raider czy Battlefield 1 możemy spokojnie zagrać na poziomie doznać… iście konsolowych – ale czy to źle?
A co z błogosławioną przez wszystkie ludy polskie i afrykańskie kartą graficzną, czyli GTX 750ti?
Hmm, tutaj mamy twardy orzech do zgryzienia – 750ti zachowuje się bardzo podobnie w grach, najczęściej wygrywa w benchmarkach o 2-4 kl./s. Oczywiście za 300 złotych możemy znaleźć używkę, więc to jest dość duży minus, ponieważ zawsze warto mieć pod rękę dodatkową ochronę.
Werdykt
Ogólnie – jeżeli lubicie ryzyko, to bierzcie 750ti. Jeżeli jednak chcecie złożyć najtańszy zestaw komputerowy, z nowych części – to bierzcie 1030 na spokojnie. Oczywiście dopłacając jednego Zygmunta I Starego, otrzymujemy kartę (1050), która będzie o wiele lepsza we wszystkich grach – ale mówimy tutaj o różnicy aż 200 złotych, a dla niektórych to może być kwota nie do przeskoczenia przez kilka miesięcy. Dlatego mówię to z pełną szczerością – 1030 będzie całkiem niezłym wyborem dla każdego, kto chce pograć w e-sportowe tytuły za małe pieniądze (bez bawienia się w używki).
Warto cały czas pamiętać o tym, że jest to stricte karta budżetowa – no i kosztuje jedyne 300 złotych.
A co z samą kartą, czyli Inno3D GeForce GT 1030?
Propsy – karta jest bezgłośna, tzn. nie będzie wydawała żadnych dźwięków podczas grania oraz… pogramy na niej w tytuły e-sportowe za jedyne 300 złotych. Czy chcielibyśmy coś jeszcze za tą kwotę?