A więc, zaczynajmy z tą karuzelą śmiechu!
Aatrox decyduje się na przyjęcie swojej prawdziwej formy, po czym nie osiąga absolutnie nic
Ahri decyduje się na ucieczkę od (albo w stronę) niebezpieczeństwa, ale zatrzymuje się po chwili
Akali przybija Ci piątkę głową tak bardzo, że zadaje obrażenia magiczne
Alistar staje się prawie niezniszczalny na parę sekund, potem decyduje się wrócić do poprzedniej formy
Amumu nagle stunuje i więzi wszystkich dookoła, później ich puszcza, płacząc rozpaczliwie
Anivia tworzy gradobicie w celu zamrożenia wrogów na śmierć, w końcu rezygnuje z pomysłu
Annie przywołuje ogromnego, płonącego miśka… Którego miała cały czas ze sobą.
Ashe strzela pociskiem większym od niej samej. Później jej się w sumie już tak nie chce
Aurelion Sol wymiotuje i w sumie wygląda to ładnie
Azir wyciąga więcej piaskowych żołnierzy z kupra
Bard oszałamia swoich teammate’ów, aby przeciwnicy mogli w spokoju uciec
Brand strzela w przeciwników kulą rykoszetującego ognia, która przeczy wszelkim prawom fizyki
Braum uderza saltem w ziemię dla niesamowitych widoków, ale nie chce być inny, więc też tego już więcej nie robi
Caitlyn próbuje odtworzyć interesujący zwrot zdarzeń w polityce Stanów Zjednoczonych
Cassiopeia ogarnia, że jej krzyk jest tak okropny, że zmienia ludzi w kamień. Ale nie robi tego ponownie.
Corki dostaje olśnienia, wystrzeliwuje większe pociski. Później wystrzeliwuje je cały czas. Dobre myślenie, Corki. Etykieta Ligi. Super prosta rzecz.
Darius uzmysławia sobie, że nikt nie może się oprzeć ciosowi dwuręcznego topora w twarz
Dr. Mundo strzela sobie działkę pneumocystozy i odmawia śmierci
Draven sprawia, że twórcy Beyblade się wstydzą
Ezreal wystrzeliwuje cholernie duży magiczny pocisk z nieskończonym zasięgiem ze swojego nadgarstka, ale potem mu się nie chce
Fiddlesticks pokazuje, czemu po angielsku grupa kruków to ‘murder’
Gangplank rozkazuje artylerii strzelać w cel, potem mu się to nudzi i przestaje
Garen zadaje obrażenia bazowane na brakującym życiu przeciwnika, bo jest tak cholernie honorowy
Gnar wykonuje falcon punch na przeciwnikach, ale tylko jak jest wkurzony
Chwila przerwy
Czy wiecie, że najdłuższy szalik zrobiony na drutach na świecie mierzy 4565,46 metra?
Okej, wracamy do tematu.
Gragas rzuca ogromną beczkę pełną alko, którą chce zainicjować walkę. Zazwyczaj walka w tamtym momencie już się skończyła.
Graves strzela fizycznie niemożliwym pociskiem z shotguna, później oczywiście woli używać mniejszych
Illaoi bije ziemię w celu przywołania gwałcących macek, które leczą ją z każdym hitem, bo ją to kręci
Irelia odkrywa, że może rzucać w ludzi swoimi latającymi ostrzami. Później decyduje się na bicie innych w melee swoimi latającymi ostrzami.
Jarvan IV wypuszcza beznadziejny dodatek do WoW-a.
Jax dostaje fizyczną i magiczną odporność, bazowaną na tym, ile magicznych artefaktów ma w plecaczku
Jhin składa swój karabin, strzela cztery razy, potem znowu go rozkłada
Jinx w jakiś sposób strzela ogromną rakietą, którą cały czas miała przy sobie. Później już tego nie robi.
Kalista przyciąga swojego przysiężonego do siebie, potem jej przysiężony rzuca się z dala od Kalisty, bo jest useless
Karma decyduje się na rzucenie potężniejszego czaru niż dotychczas, potem już tego nie robi
Karthus zadaje obrażenia wszytkom przeciwnikom, potem już tego nie robi bo jest zajęty spamowaniem duchowych granatów na niewolniczych żołnierzy
Kassadin otwiera bramę do pustki, tajemniczego i potężnego świata… I przenosi się dwa metry dalej.
Kayle posiada moc czyniącą sojusznika niezniszczalnym, ale korzysta z niej tylko na parę sekund
Kha’Zix staje się niewidzialny, zjada ADC, odlatuje ku zachodzącemu słońcu
Kindred odkrywa, że może uczynić wszystkich niezniszczalnymi, a potem ich uleczyć. W końcu po to są łowcy
Kled wciąga kreskę, wsiada na gekona i szarżuje w przeciwników
Kog’Maw wciąż rzyga, tylko dalej
LeBlanc rzuca jeden z czarów, ale w innym kolorze.
Lissandra więzi się w lodzie, kiedy przeciwnicy uciekają na 1 hp, śmiejąc się
Lucian odkrywa, że może szybciej strzelać z pistoletów, potem przestaje bo jego paluszki są bardzo delikatne
Lulu powiększa sojusznika, aby mogł przetrwać więcej. Później to zabiera, bo nic nie trwa wiecznie.
Lux wystrzeliwuje ogromny promień światła w przeciwników, nie trafia i zostaje zabita przez przeciwnego mida
Malphite wali z dyńki cały przeciwny team, a potem w sumie bije ich tylko z liścia
Malzahar wgapia się w Ciebie i napuszcza na Ciebie swojego psa, umierasz na kosmiczne aids parę sekund później
Maokai chroni siebie i sojuszników przed obrażeniami, potem przestaje
Master Yi wypija dwanaście filiżanek espresso, dzięki czemu zachowuje się jak wiewiórka z ADHD.
Miss Fortune wystrzeliwuje falę naboi. Z dwóch pistoletów skałkowych.
Mordekaiser przeklina wroga i śmieje się, ale nic to nie daje
Nami wysyła ogromną falę dla wszystkich aby sobie posurfować, ale nikt w Lidze nie wie jak, i potem jej smutno
Nautilus odkrywa co może zrobić uderzając kotwicą w ziemię, potem dalej bije nią ludzi
Nunu czeka w środku krzaków na idealną okazję, która nigdy nie nadchodzi
Olaf staje się bardziej wkurzony niż zazwyczaj
Orianna wymusza grupowy uścisk
Pantheon wyrzuca się wysoko w powietrze i ląduje w miejscu przeciwników, ale chybia, bo mecz skończył się pół godziny temu, albo nikt nie gra w LoL-a już od parunastu lat
Quinn używa swojego ptaka jako wierzchowca, ale pomysł na strzelanie stamtąd nigdy nie przychodzi jej do głowy
A Wy macie jeszcze jakieś pomysły? Albo ulepszenia do powyższych? Podzielcie się w komentarzach!