Sprzęt Gamingowy r.

[Recenzja] Słuchawki ROCCAT Cross

Powoli w nowym roku startujemy z kolejnymi recenzjami. Na pierwszy ogień idą dość ciekawe słuchawki od firmy ROCCAT model Cross, które są reklamowane jako wieloplatformowy zestaw audio dla graczy. 

Jak dobrze wiecie, jestem jednym z największych sceptyków i hejterem słuchawek gamingowych. Przez mój dom przewaliły się tony sprzętu audio zarówno “muzycznego”, jak i “gamingowego”. Zawsze sprzęt muzyczny kilkukrotnie tańszy potrafił jakością wykonania i dźwięku przebijać każdy headset. Nie bez powodu odpakowanie ROCCAT Crossów budziło więc we mnie trochę obaw.

Powyżej na zdjęciu macie wszystkie “akcesoria”, które znalazły się w środku. Mamy tam więc:

  • instrukcję (prawdziwy facet nie czyta instrukcji! – więc od razu użyłem ją jako podpałkę!),
  • kabel z mikrofonem na pałąku (2 jacki 3.5 mm) (do komputera),
  • kabel z mikrofonem na kablu (1 jack 3.5 mm) (do telefonu i konsol).

Tak to cacko prezentuje na moim bajecznym obliczu. Zajebiste jest to w tych słuchawkach, że są lekkie i posiadają dobrą wentylację. Nienawidzę, po prostu nienawidzę ciężkich słuchawek, ponieważ jestem hardcorem – siedzę po 8-15 godzin dziennie przed komputerem – pracuję, gram, słucham muzyki i nie ma w takim przypadku nic gorszego niż słuchawki, które w pewnym momencie stają się niewygodne i ciężkie, a ucho zaczyna się pocić.

Na początku – po podłączeniu kabla z mikrofonem na pałąku byłem zwiedzony. Wypadał on ze słuchawek. Już prawie chciałem pomyśleć: “o mój Boże, znowu firma gamingowa zrobiła jakiś szajs”. Na całe szczęście okazało się, że to jedynie moja nieporadność i braki w wyszkoleniu, kabel wystarczyło przekręcić, aby wpadł w stosowną blokadę.

Dobra, dobra. Starczy o kablach. Przejdźmy do samego sedna, czyli słuchawek. W końcu dostałem w ręce słuchawki gamingowe, które nie święcą się jak psu jaja i nie zostały wykonane z najtańszego plastiku, którego nie chcą nawet Chińczycy. Wszystko ładne, wyważone, eleganckie i wykonane z dobrej jakości materiałów. Bez problemu można iść nawet do gorszych dzielnic w Twoim mieście i nie obawiać się obicia mordy za “pedalskie słuchawki z tęczowym oświetleniem LED”. Klasa. 

Wróćmy natomiast do wspominanych materiałów – pałąk posiada mięciutką poduszeczkę i elegancką regulację jego rozstawu. Nauszniki wykonano z przyjemnego materiału, dodatkowo są dość płaskie i fajnie przylegają do głowy – biegałem w nich, ćwiczyłem na siłowni, a nawet używałem w łóżku – komfort użytkowania zawsze był na najwyższym poziomie.

Przejdźmy do samego dźwięku. Zacznijmy od mikrofonów. Z relacji podczas spacerów (mowa o kablu na 1 jack, który podłączamy do telefonu) – jakość dźwięku była bardzo dobra, rozmówca słyszał mnie bez zakłóceń nawet podczas godzin szczytu i warkotu samochodu. W przypadku używania TeamSpeaka i partyjek w League of Legends nikt nie narzekał na trzaski, pierdnięcia, szumy i inne niepotrzebne dźwięki.  Na odsłuchu oczywiście nie była to jakość Blue Yeti, jednak do gier – mikrofon jak najbardziej poprawny. 

Czas na to, co możemy usłyszeć w słuchawkach. Na plus zasługuje czystość dźwięku. Fajnie jest tu też wyważony bass – choć według mnie nadal za bardzo podbity, jak to bywa w słuchawkach gamingowych. W muzyce elektronicznej było to przyjemne, w przypadki akustycznych brzmień natomiast to trochę przeszkadzało i brakowało głębi – ale nie można mieć wszystkiego i zawsze pozostaje zabawa equalizerem. Jeżeli chodzi o gry – poprawne stereo, która pozwalało dobrze zlokalizować przeciwnika podczas rozgrywki np. w Paladins czy Overwatch.

Jedyny minus, którego bym się tu doszukiwał to ten, że twórcy mogliby pomyśleć o możliwości “składania” słuchawek do środka – niestety miejsca na biurkach jest coraz mniej, a w przypadku słuchawek multiplatformowych fajnie, aby również było je można wrzucić do torby bez obawy o ich uszkodzenie.

Podsumowanie

Jak widać, słuchawki spodobały się nie tylko mi, ale nawet mojej córce. Niech za sam fakt jakości ROCCAT Corss świadczy to, że są to pierwsze słuchawki po kilku latach recenzji, które zostawiam dla siebie i nie przeznaczam ich na konkurs lub dla redakcji. Mają wszystko co trzeba, aby wygodnie używać ich przed komputerem, jak również zabrać je na miasto. W przypadku zakupu jednak widziałbym cenę o 50 PLN tańszą, ale to już takie moje przypieprzanie się na siłę. 

Plusy:

  • design,
  • jakość wykonania,
  • zrównoważony, czysty dźwięk,
  • multiplatformowość,
  • ergonomia i wygoda użytkowania.

Minusy:

  • cena mogłaby być nieznacznie niższa,
  • szkoda, ze się nie składają.

Ocena H2P – 9+/10 + znak jakości