League of Legends r.

Największe bugi w historii LoL-a!

Oto niektóre bugi w LoL-u, które przyciągnęły moją uwagę! Chcecie zobaczyć, na co napatoczyli się losowi gracze m.in. podczas rankedów?

Jak tylko zobaczyłam ten temat na liście, od razu go zgarnęłam! Pomyślałam, że prosty i przyjemny, co może pójść źle? Tak więc delikatnie pod wieczór, o drugiej w nocy wzięłam moje kochane mleko czekoladowe, włączyłam w tle muzykę i… zaczęłam się zastanawiać. Weszłam w wujka Google, wygooglałam “bugi w LoL-u”, ale nie było tam nic wartego uwagi… Jakieś jednorazowe błędy typu Vel’Koz z wyprostowanymi mackami. Zdarzały się ciekawe bugi. Nawet parę pamiętam! Oto kilka tych, które mnie najbardziej zaintrygowały podczas szukania takich rzeczy!

Wieże Barda

Z tą postacią wiążą się dwa bugi, a jeden był gamebreaking bugiem, czyli stanowił poważne zagrożenie dla gry!

Pierwszy:

Przez zultowanie wieży razem z Bardem, przeciwnik mógł zacząć ją atakować. Co w tym złego? Nie wiem… Może to, że nie była to “pierwsza z brzegu” wieża? Sami zobaczcie!

Drugi, a zarazem poważniejszy:

Kiedy przeciwnik był z trakcie niszczenia wieży, Bard mógł zhonyować ultem tę, która powinna być kolejna. Jeśli to zrobił, to stawała się ona nietykalna!

Blokowanie minionów

Dziś Zz’rot, kiedyś Heimer! Dzięki jedynie trzem wieżyczkom, nasz przyjaciel potrafił zamknąć miniony na prawie całą grę! Starał się rzecz jasna tego nie robić, wypuszczał je, gdy były gotowe… NA RZEŹ, Muahahaha!

Niekończąca się niewidzialność

Pamiętacie starą Evelynn? Tę, która po kupieniu słonecznej peleryny stawała się największym utrapieniem graczy? A co jeśli powiem, że WRÓCIŁA?! W postaci Shaco… Zresztą ponoć zostało to naprawione… Widzicie, moi mili, jeśli Shaco z tarczą Morgany został trafiony strzałką Teemo, a potem używał swojego Q, stawał się niewidzialny… Na całą rozgrywkę!

Niekończące się grzybki

Czy to faktycznie bug, czy tylko hack… do dziś nie wiem. Jednak chętnie choćby na customie pobawiłabym się tą mocą! Mianowicie kiedyś nasz przyjaciel Teemo miał pewien błąd, pozwalający mu rzucać grzybkami bez cooldownu! Jedynym ograniczeniem była mana.

Baron, którym można poruszać

Ach te czasy, gdy Baron Nashor wyglądał jak mały robak <3 Zwłaszcza zabawne było, gdy ten robak mógł zostać przesunięty… Prosto w objęcia drużyny przeciwnej! A co najlepsze, nie dało się go zabić! Pamiętajcie, działa to w dwie strony 😉

Nieśmiertelność

Pamiętacie problem z wieżą, która stawała się nietykalna? A co jeśli ten problem napotka bohater? Tego typu bugi trafiały się postaciom, które po śmierci mogły jeszcze atakować lub się odrodzić, jak np. Anivia, Karthus lub Kog’Maw!

27k zdrowia smoka Mordekaisera

Okazuje się, że duch smoka zyskiwał aż… 27 tysięcy HP! To praktycznie easy win – smok zadawał bowiem 500 obrażeń inhibitorowi, a wieże praktycznie nic mu nie robiły. Mordekaiser zyskał własnego mobilnego Barona – tylko takiego kilka razy lepszego. Zobaczcie zresztą sami:

Złoty Jax

To bug sprzed 3 lat! Po użyciu Zhonyi Jax zyskiwał niesamowitą prędkość ataku, dzięki czemu mógł zawrotnie szybko niszczyć wieże.

Heimerdinger zabijający sojusznika

Ten nagłówek mówi sam za siebie – Heime był w stanie zabić sojusznika!

Wiecznie umierający Yorick

A to feeder…

Nietykalny Maokai

W pewnej grze Maokai stał się po prostu nie do zabicia. Dosłownie.

Zabijanie bez dotykania!

Ten bug pojawił się tylko na PBE. Wystarczyło kupić Cinderhulka i… tyle. Obrażenia gotowe.

A może sami pamiętacie jakieś ciekawe bugi? Jeśli tak, podzielcie się nimi z nami w komentarzu!

[latest_posts category=”leagueoflegends” count=”9″]

Źródło: YouTube, How2Play