League of Legends r.

YellOwStaR odchodzi na gamingową emeryturę!

Kolejna żywa legenda kończy swoją przygodę na profesjonalnej scenie League of Legends. Pięciokrotnie brał udział w mistrzostwach świata, siedem razy grał w finałach LCS, pięć razy wzniósł puchar League Championship Series. Jest to YellOwStaR.

Początki

Swoją drogę do wielkości, Bora Kim rozpoczął jako AD Carry w zespole against All authority, z którym doszedł do finału mistrzostw sezonu 1. Polegli oni jednak pod butem przyszłej drużyny Francuza, czyli Fnatic, na czele z Maciejem “Shusheiem” Ratuszniakiem. Będąc w ekipie SK Gaming udało mu się ponownie dostać na Worldsy, jednak i tym razem bez sukcesów. Pojawiły się one, gdy podpisał kontrakt z Fnatic. Przeszli przez wiosenny split z wynikiem 22-6, pokonując podczas play offów takie potęgi, jak rosyjskie Gambit Gaming czy Evil Geniuses. W 2013 roku, podczas letniego splitu YellOwStaR zdecydował się na zmianę pozycji ze strzelca na wsparcie, co okazało się doskonałym wyborem. Wskazywał na to chociażby fakt, że już po raz trzeci pojawił się na mistrzostwach świata.

Yellowstar

18-0

Gdy do zespołu dołączył Rekkles, stworzyli jeden z najbardziej dominujących botlane’ów w Europie. Jednym z największych wyzwań, jakie stanęły przed Kimem było odbudowanie Fnatic od zera, po odejściu starej gwardii. Ich zastępcami mieli być Febiven, Huni, Reignover oraz Steeelback. Młodzi gracze radzili sobie bardzo dobrze, jednak powrót Rekklesa był tym, czego team Bory potrzebował. Skończyli sezon zasadniczy z wynikiem 18-0, uzyskując perfekcyjny wynik jako pierwsi w historii LCS. Po zaciętej walce z Origen dostali się na Worldsy, gdzie polegli dopiero w półfinale, zmiażdżeni 3:0 w meczu przeciwko KOO Tigers. Po nieudanych występach w Team Solo Mid, YellOwStaR wrócił do Europy, gdzie zakończył swoją karierę.

Yellowstar na IEM Katowice 2016

Bora Kim jest niewątpliwie postacią szczególną. Pojawił się na pierwszych pięciu mistrzostwach świata, uhonorowany tytułem MVP letniego splitu LCS w 2015 roku, ukradł Rekklesowi pentę podczas ich meczu z Invictus Gaming na największej scenie League of Legends… Jako fan Fnatic, jest mi niezmiernie przykro, że nie zobaczymy go już więcej na arenie profesjonalnej. Jego zagrania i osiągnięcia na pewno pozostaną w pamięci tysięcy kibiców na całym świecie.


Czy Wy też będziecie tęsknić za YellOwStaRem? Jakie według Was było jego najlepsze zagranie? Dajcie znać w komentarzach!