League of Legends r.

Ulty Championów… ale dosłownie

Rozkminy pod prysznicem są częścią naszego codziennego życia. Czasami wpadamy na projekt maszyny zdolnej zmienić oblicze świata, tylko po to, żeby zapomnieć o tym po pójściu spać. Często są to jednak randomowe pomysły, więc czemu nie o dosłownym działaniu ultimate'ów bohaterów z Ligi?

A więc, zaczynajmy z tą karuzelą śmiechu!

 Aatrox decyduje się na przyjęcie swojej prawdziwej formy, po czym nie osiąga absolutnie nic

 Ahri decyduje się na ucieczkę od (albo w stronę) niebezpieczeństwa, ale zatrzymuje się po chwili

 Akali przybija Ci piątkę głową tak bardzo, że zadaje obrażenia magiczne

 Alistar staje się prawie niezniszczalny na parę sekund, potem decyduje się wrócić do poprzedniej formy

 Amumu nagle stunuje i więzi wszystkich dookoła, później ich puszcza, płacząc rozpaczliwie

 Anivia tworzy gradobicie w celu zamrożenia wrogów na śmierć, w końcu rezygnuje z pomysłu

 Annie przywołuje ogromnego, płonącego miśka… Którego miała cały czas ze sobą.

 Ashe strzela pociskiem większym od niej samej. Później jej się w sumie już tak nie chce

 Aurelion Sol wymiotuje i w sumie wygląda to ładnie

 Azir wyciąga więcej piaskowych żołnierzy z kupra

 Bard oszałamia swoich teammate’ów, aby przeciwnicy mogli w spokoju uciec

 Brand strzela w przeciwników kulą rykoszetującego ognia, która przeczy wszelkim prawom fizyki

Braum Braum uderza saltem w ziemię dla niesamowitych widoków, ale nie chce być inny, więc też tego już więcej nie robi

 Caitlyn próbuje odtworzyć interesujący zwrot zdarzeń w polityce Stanów Zjednoczonych

 Cassiopeia ogarnia, że jej krzyk jest tak okropny, że zmienia ludzi w kamień. Ale nie robi tego ponownie.

 Cho’Gath je.

 Corki dostaje olśnienia, wystrzeliwuje większe pociski. Później wystrzeliwuje je cały czas. Dobre myślenie, Corki. Etykieta Ligi. Super prosta rzecz.

 Darius uzmysławia sobie, że nikt nie może się oprzeć ciosowi dwuręcznego topora w twarz

 Dr. Mundo strzela sobie działkę pneumocystozy i odmawia śmierci

 Draven sprawia, że twórcy Beyblade się wstydzą

 Ekko wciska Ctrl+Z

 Elise zmienia się w Twoją ex

 Ezreal wystrzeliwuje cholernie duży magiczny pocisk z nieskończonym zasięgiem ze swojego nadgarstka, ale potem mu się nie chce

 Fiddlesticks pokazuje, czemu po angielsku grupa kruków to ‘murder’

 Gangplank rozkazuje artylerii strzelać w cel, potem mu się to nudzi i przestaje

 Garen zadaje obrażenia bazowane na brakującym życiu przeciwnika, bo jest tak cholernie honorowy

 Gnar wykonuje falcon punch na przeciwnikach, ale tylko jak jest wkurzony

Chwila przerwy

Czy wiecie, że najdłuższy szalik zrobiony na drutach na świecie mierzy 4565,46 metra?

Okej, wracamy do tematu.

 Gragas rzuca ogromną beczkę pełną alko, którą chce zainicjować walkę. Zazwyczaj walka w tamtym momencie już się skończyła.

 Graves strzela fizycznie niemożliwym pociskiem z shotguna, później oczywiście woli używać mniejszych

 Illaoi bije ziemię w celu przywołania gwałcących macek, które leczą ją z każdym hitem, bo ją to kręci

 Irelia odkrywa, że może rzucać w ludzi swoimi latającymi ostrzami. Później decyduje się na bicie innych w melee swoimi latającymi ostrzami.

 … Janna… puszcza wiatry…

 Jarvan IV wypuszcza beznadziejny dodatek do WoW-a.

 Jax dostaje fizyczną i magiczną odporność, bazowaną na tym, ile magicznych artefaktów ma w plecaczku

 Jhin składa swój karabin, strzela cztery razy, potem znowu go rozkłada

 Jinx w jakiś sposób strzela ogromną rakietą, którą cały czas miała przy sobie. Później już tego nie robi.

 Kalista przyciąga swojego przysiężonego do siebie, potem jej przysiężony rzuca się z dala od Kalisty, bo jest useless

 Karma decyduje się na rzucenie potężniejszego czaru niż dotychczas, potem już tego nie robi

 Karthus zadaje obrażenia wszytkom przeciwnikom, potem już tego nie robi bo jest zajęty spamowaniem duchowych granatów na niewolniczych żołnierzy

 Kassadin otwiera bramę do pustki, tajemniczego i potężnego świata… I przenosi się dwa metry dalej.

 Katarina dostaje ADHD

 Kayle posiada moc czyniącą sojusznika niezniszczalnym, ale korzysta z niej tylko na parę sekund

 Kha’Zix staje się niewidzialny, zjada ADC, odlatuje ku zachodzącemu słońcu

 Kindred odkrywa, że może uczynić wszystkich niezniszczalnymi, a potem ich uleczyć. W końcu po to są łowcy

kled Kled wciąga kreskę, wsiada na gekona i szarżuje w przeciwników

 Kog’Maw wciąż rzyga, tylko dalej

 LeBlanc rzuca jeden z czarów, ale w innym kolorze.

 Lee Sin kopie Cię mocniej

 Lissandra więzi się w lodzie, kiedy przeciwnicy uciekają na 1 hp, śmiejąc się

 Lucian odkrywa, że może szybciej strzelać z pistoletów, potem przestaje bo jego paluszki są bardzo delikatne

 Lulu powiększa sojusznika, aby mogł przetrwać więcej. Później to zabiera, bo nic nie trwa wiecznie.

 Lux wystrzeliwuje ogromny promień światła w przeciwników, nie trafia i zostaje zabita przez przeciwnego mida

 Malphite wali z dyńki cały przeciwny team, a potem w sumie bije ich tylko z liścia

 Malzahar wgapia się w Ciebie i napuszcza na Ciebie swojego psa, umierasz na kosmiczne aids parę sekund później

 Maokai chroni siebie i sojuszników przed obrażeniami, potem przestaje

 Master Yi wypija dwanaście filiżanek espresso, dzięki czemu zachowuje się jak wiewiórka z ADHD.

 Miss Fortune wystrzeliwuje falę naboi. Z dwóch pistoletów skałkowych.

 Mordekaiser przeklina wroga i śmieje się, ale nic to nie daje

 Nami wysyła ogromną falę dla wszystkich aby sobie posurfować, ale nikt w Lidze nie wie jak, i potem jej smutno

 Nautilus odkrywa co może zrobić uderzając kotwicą w ziemię, potem dalej bije nią ludzi

 Nunu czeka w środku krzaków na idealną okazję, która nigdy nie nadchodzi

 Olaf staje się bardziej wkurzony niż zazwyczaj

 Orianna wymusza grupowy uścisk

 Pantheon wyrzuca się wysoko w powietrze i ląduje w miejscu przeciwników, ale chybia, bo mecz skończył się pół godziny temu, albo nikt nie gra w LoL-a już od parunastu lat

 Quinn używa swojego ptaka jako wierzchowca, ale pomysł na strzelanie stamtąd nigdy nie przychodzi jej do głowy

 

A Wy macie jeszcze jakieś pomysły? Albo ulepszenia do powyższych? Podzielcie się w komentarzach!