League of Legends r.

Psychologia w Lidze?

I Ty możesz zostać filozofem kroczącym po Summoners Rift niczym Sokrates po greckim polis.

Piątek wieczór. Siadacie w trzech kumpli razem do wspólnej gry. Radośni i pełni pozytywów dogadujecie się co do Waszych roli podczas dzisiejszej sesji w ligę. Po paru koleżeńskich epitetach i podśmiechujkach na temat prędkości internetu jednego z Was, w końcu udaje Wam się wszystkich zebrać w kupie na czacie głosowym. Klikasz na ikonę Ligi, wlatuje jakiś krótki patch – klasycznie, Riot znowu coś za plecami nerfi, ach ten Riot. Zapraszacie się do jednej kolejki, chwila moment i już znajduje Wam grę. Dostaliście duo bota oraz jungle. Na linii wiedzie Wam się błogo – po serii „nieszczęśliwych wypadków” ze strony przeciwnego ADC i kilku „wypadkach przy pracy” ich junglera wasza linia ma łącznie lekko ponad 10 killi. Top w sumie też sobie nieźle radzi – przeciwna Riven nie jest w stanie podejść nawet do minionów. Zapowiada się łatwa gierka, nie?

Nie.

Nagle wszystko się zmienia. Przekonani własnym zwycięstwem zaczynacie robić różne dziwne rzeczy. Jedna niepotrzebna śmierć tu, druga tam – przecież i tak nie mają szans! Bezskuteczny dive po enemy tanka – przecież to i tak moja pierwsza śmierć, nie ma to żadnego znaczenia! Nie jest nam potrzebny ten dragon. Ani ten Baron. I tak wygramy. Zaczynacie throwować. Jak sama definicja mówi:

Rzucona, odrzucona gierka – game throw

„Gdy team posiadający przewagę popełnia błąd lub serię błędów, która to zaś sprawia utratę przewagi lub całej gry”

„/all report top for feeding”
„/all 9x report mid”
„My zagraliśmy dobrze! To wszystko wina tego topa, głupie randomy!”
„Znowu przegrali mi gierkę, zwierzęta na EUNE!”
„Macie po prostu szczęście i easy championy!”
„Riven/Yasuo/LB/Kata to noob champion!”

*pstryk*

Przegrana... 10 sposobów na

Brzmi znajomo?
Dla dwójki naukowców z uniwersytetu Cornella był to chleb powszedni. Oczywiście nie mam tutaj na myśli weekendowego grania w lola, aczkolwiek pewne jest jedno – myśl przewodnia sprawiająca, że nie mogli spać po nocach była ta sama. Od ich nazwisk:

„Efekt Krugera-Dunninga”

Co to w sumie znaczy?
Jak mówi Ciocia Wikipedia:
„w psychologii zjawisko polegające na tym, że osoby niewykwalifikowane w jakiejś dziedzinie życia mają tendencję do przeceniania swoich umiejętności w tej dziedzinie, podczas gdy osoby wysoko wykwalifikowane mają tendencję do zaniżania oceny swoich umiejętności”

„Czy Ty właśnie podważyłeś moje wspaniałe umiejętności???//??///??hurr
durrrrrrrr H2P jAk śmieSZ!!11!11oneone”

Nie do końca miałem tutaj na myśli podważenie Twoich umiejętności. Możesz być i nawet lepszy od Fakera czy też innego plejera, który jest na fali. Jeżeli nie jesteście w stanie wykorzystać przewagi, jaką otrzymaliście na dolnej alei, to najprawdopodobniej wcale nie jest to wina nafeedowanej Riven która jednak znajduje się na topie i nie widzieliście jej na bocie od początku gry! Czasem warto się po prostu zastanowić nad własnymi błędami zamiast bezmyślnie lecieć po kolejnego killa. Zatrzymaj się na chwilę, zwolnij nieco i zadaj sobie jedno ważne, ale to bardzo ważne pytanie. Albo w sumie ich kilka:

„Czy ja potrzebuję tego killa?”
„Czy nie lepiej byłoby się wrócić całą drużyną po wygranym teamfighcie?”
„Czy to jest dobry pomysł, abym tutaj solo robił tego smoka?”
„Czy ja naprawdę potrzebuję enemy golemów?”
„Czy moglibyśmy ominąć tego teamfighta i zagrać nieco defensywnie?”
„Zabijam ich z łatwością – po co mi więcej dmg?”
„Może kupię trochę armorów/resistów?”

Bo wiesz co?
Enemy team sobie te pytania zadał.

 

*pstryk*

victory