Wrrr! Gdy tylko widzę niektórych bohaterów na Summoner’s Rift, od razu pragnę wyjść z gry! To nie tylko moja subiektywna opinia – każdy posiada postać, przeciwko której nie lubi grać. Jakie są powody, by wysuwać środkowy palec w stronę bohaterów z League of Legends?
Uwaga! Kolejność ukazywania się postaci jest alfabetyczna! W tym wydaniu zajmiemy się bohaterami na litery „D” i „E”.
Darius
- Ultimate, który przywraca się, gdy kogoś zabije;
- Po zmianach potrafi przywrócić sobie całe HP, jak jest nafeedowany, to przypomina monstrum, którego nie potraficie zabić w piątkę;
- Bez CC na niego możesz od razu w 20 minucie wciskać “surrender”.
Diana
- Ult, który przez zaznaczanie z [Q] nie posiada żadnego czasu odnowienia. Dobra Diana to taka skacząca po wszystkich osa, którą każdy chce jak najszybciej odkleić od siebie;
- Jej potencjał burstowania jest czasem szybszy od mrugnięcia oka, zwłaszcza, gdy jest już mocno nafeedowana;
- Zaradne Diany potrafią budować się tak, by być bardziej odporne na obrażenia, przy tym i tak robiąc chore dipsy.
Dr Mundo
- Ult, który przywraca mu milion HP co sekundę;
- Cała jego mechanika polegająca na wejściu w środek teamfightu i niszczeniu wszystkich, odpalając [W]. Co gorsza, Twój team traktuje go jako priorytet, stoi obok niego i go nawala jako pierwszego, zwłaszcza wtedy, kiedy nikt z Waszych nie posiada Ignite’a – no po prostu GG;
- Zwalony tasak, który Cię spowalnia.
Draven
- Jeśli zdobędzie choć jednego killa na linii – TO KONIEC. Jego pasyw, który daje mu golda za zabójstwa, jest po prostu chory;
- DMG z pupy nawet na pierwszym levelu, który to zabiera Ci 1/3 HP z jednego topora.
Ekko
- Jego ult, który zawsze ratuje go przed śmiercią i doprowadza do szału Twoją drużynę, która próbowała go dorwać kilka ładnych chwil;
- Zbiorowy slow, a nawet możliwość ogłuszenia na 2,25s…
Elise
- Jej [E] w postaci pająka, które ratuje jej dupsko zawsze w krytycznych sytuacjach, a Ty możesz tylko czekać jak głupi, aż w końcu będziesz ją z powrotem widzieć;
- Szybkie ganki z wypuszczaniem kokona. Jak trafi, to masz stuprocentową pewność, że jesteś już martwy;
- Jej głupie wypuszczane pajączki, przed którymi spierniczasz jak powalony.
Evelynn
- Ponieważ Twoje zielone wardy nic nie dają;
- Przez cały początek gry boisz się, że zgankuje właśnie Ciebie;
- Jak się już ujawni, to zazwyczaj dostajesz ataku serca, po czym okazuje się, że jesteś martwy.
Ezreal
- Jak był robiony pod AP, to robił tryliard DMG i nie sposób było go złapać;
- Dalej go trudno złapać;
- Wkurzające obijanie na linii.
A Was co najbardziej wkurza w wymienionych championach?