League of Legends r.

Mentalność a jakość rozgrywki

Mentalność odnosi się do stanu Waszych umysłów albo Waszego sposobu myślenia o czymś (w tym przypadku o LoL-u) zarówno w grze, jak i poza nią. Może ona mieć niesamowity wpływ na jakość Waszych plejsów, a także na wynik rozgrywki. Przedstawię Wam parę punktów, które nasuwają się na myśl podczas grania.

1. Będziecie przegrywać gry

Do tego punktu nie ma żadnego „ale”. Będziecie je przegrywać. Będziecie przegrywać mecze o awans. Będziecie mieć serie przegranych tak długie, że Wasze wnuki nie będą pamiętać, kiedy ostatni raz wygraliście. Faktycznie, nie jest to przyjemne, ale będzie się to działo czy tego chcecie czy nie. Kiedy chodzi o Ligę, trzeba zaakceptować fakt, że przegrane będą się zdarzać i jest to dosłownie niemożliwe, aby wygrać każdy mecz jaki gracie. Ale w innym świetle, przegrana może być pozytywnym doświadczeniem.

Pewnie już gdzieś to słyszeliście, ale przegrywanie jest najlepszą drogą do bycia coraz lepszym. Kiedy przegrywacie, Wasze pomyłki są o wiele bardziej oczywiste. Jeśli macie taką możliwość, powinniście spróbować oglądać powtórki ze swoich rozgrywek. Niestety, póki co nie ma systemu powtórek w kliencie, ale Riot ogłosił niedawno zapowiedź wprowadzenia go do przedsezonu. Chwilowo trzeba się zaprzyjaźnić z osobnymi programami dającymi nam tę możliwość. Nawet bez oglądania powtórek, postarajcie się w przerwach między meczami pomyśleć o ostatniej rozgrywce. Po wygranych też, w każdym meczu wszyscy popełniamy jakiś błąd, czy dwa.  Spróbujcie zidentyfikować, które zagranie poszło nie tak i dlaczego tak się stało. Byliście źle spozycjonowani? Użyliście dobrze swoich umiejętności? Wybraliście dobry target? Spróbujcie to ogarnąć i zmienić sposób zagrania tego w następnej grze. Następnie powtórzcie cały proces z każdą kolejną grą. Zbyt wielu graczy robi cały czas te same błędy, nigdy się na nich nie ucząc. Przegrywają, natychmiastowo wchodzą do kolejki i przegrywają wszystkie następne mecze. Można się naprawdę dużo nauczyć oglądając/rozmyślając o swoich poprzednich meczach; uczyć się na błędach aby poprawić swoją grę? Czemu nie?

2.To tylko gra

Niestety, zdecydowana większość graczy traktuje LoL-a zbyt poważnie. Nie mówię tutaj o graczach typu „Staram się poprawić swojego skilla”, lecz o „jeśli zrobisz coś, co ja uznam za głupie, będę życzyć śmierci Tobie i wszystkim których znasz”. Wszystko sprowadza się do tego, że przecież… gramy. Nie jesteśmy na żadnych Igrzyskach Śmierci (ti em), ale klikamy i stukamy w klawiaturę do gry sieciowej. Zaczęliśmy w nią grać, bo dawało nam to frajdę, ale wystarczyło dodać tylko trochę rywalizacji i wylazło z ludzi wszystko co najgorsze. Są tutaj dwie rzeczy o których chciałbym napisać, aby uzmysłowić niektórym, jak poważnie traktują tę grę.

  • Po pierwsze, Twoja ranga nie ma znaczenia. Dla przytłaczającej większości graczy, ich ranga nie będzie miała absolutnie żadnego efektu na ich przyszłość. Pomyśl, czy za 20 lat będzie się dla Ciebie liczyło jaką miałeś rangę w Sezonie X w League of Legends? Odpowiedź jest krótka: nie. Uzmysłowienie sobie tego, pozwoli na rozluźnienie pewnej części ciała myśląc o tym, czy dostaniemy skina do chodzącego drzewa czy nie. Taka postawa poskutkuje znacznym spadkiem ciśnienia, co z kolei będzie prowadzić do mniejszej ilości faili, które są popełniane przez stres.
  • Po drugie, powinieneś się dobrze bawić. Zadaj sobie to pytanie. Masz fun z grania w LoL-a? Jeśli odpowiedzią nie jest pewne siebie „Tak.”, myślę że powinieneś spojrzeć na swoje priorytety i spędzanie wolnego czasu. Liga to gra. Ma dawaj frajdę. Jeśli granie rankedów nie jest zabawą, to jest to trochę strata czasu i kreowanie negatywnych doświadczeń dla Ciebie i Twojego teamu. Możesz spróbować zagrać parę normali albo ARAM-ów, gdzie nie ma takiego parcia na wygraną. Zagranie w coś innego i wrócenie do Ligi później, ze świeższym umysłem też jest dobry pomysłem. Spróbuj sobie przypomnieć dlaczego w ogóle zacząłeś grać i przynieś ze sobą to uczucie na rankedy. Jeśli nawet będziesz przegrywać, z takim nastawieniem na pewno będziesz czuć się lepiej.

3. W końcu dopniesz swego

Wszyscy zdają się dążyć tylko do osiągnięcia swojej wymarzonej rangi. Rozumiem, że sezon już się praktycznie skończył i jest limit czasowy na zdobycie Golda czy jakiej rangi chcecie, ale jeśli skupicie się tylko na tym limicie, zbudujecie takie napięcie, że Wasza gra będzie mierna i prawdopodobnie przegracie mecze, które normalnie bez problemu byłyby wygrane. Zrelaksujcie się i po prostu spróbujcie dojść tak daleko jak potraficie bez spiny. Jeśli nie dotrzecie tam gdzie chcecie w tym sezonie, nie martwcie się. Uda się w przyszłym. Pozwólcie swoim celom być motywacją, która kieruje Was do sukcesu, nie do napięcia, które Wam ciąży. Cieszcie się meczami które gracie i nie przejmujcie się zbytnio numerkami, które się przy nich pojawiają. Zanim się zorientujecie osiągniecie swój cel i postawicie sobie kolejny, jeszcze wyżej niż dotychczas.

challenger
UWAGA: Poradnik raczej nie pomoże we wbiciu Challengera