League of Legends r.

Legendy Runeterry #1

Witam wszystkich w serii opowiadań związanych tematycznie z Ligą pt. ''Legendy Runeterry''. Niektóre rzeczy mogą być jednak sprzeczne z fabułą gry, jest to jedynie wytwór mojej wyobraźni. Akcja toczy się z perspektywy kilku bohaterów Ligi opowiadającej ich przeżycia.

[Czasem w trakcie będę Wam puszczać muzykę, którą powinniście puścić podczas czytania dla zbudowania klimatu! Jeśli muzyka się skończy, a nie będzie więcej w opowiadaniu, to po prostu dałem jedną dla podkreślenia momentu. Prosiłbym również, żebyście nie zwracali uwagi na to, co dzieje się na filmiku, ponieważ chodzi tu tylko o muzykę, która ma budować klimat. Jeśli lubicie się wczuwać, polecam słuchać muzyki do końca, jeśli nie – nie włączajcie, a jeśli po prostu szkoda Wam czasu, to włączcie na chwilę xD]

{Polecam wczuć się i czytać powoli}

(Dla zaznaczenia autora słów używam kolorów, mam nadzieję, że taki styl Wam się podoba. Jeśli wolicie coś bardziej przejrzystego, piszcie. Wasze rady są dla mnie cenne!).

Cały początek zawalam moimi wskazówkami i prośbami ^

 

Zawsze byłam typem samotnika. Słońce i księżyc, najwięksi rywale. Jednak ta rudowłosa dziewczyna wywołała we mnie dziwne uczucie… Wydaje mi się być bliska, ale… nie! Jest moim największym wrogiem… Nie mam pojęcia co mam uczynić, o wszechpotężny księżycu. Może powinnam odpocząć… Nie mogę przestać o niej myśleć…  Wiem, że to wielki grzech.. Ale…. Lunari i Solari nie muszą ze sobą walczyć…

Wysłanniczka księżyca jest podobna do mnie, źle czuje się z tym, że ciągle walczymy. Może powinnyśmy się zaprzyjaźnić… Bardzo podobają mi się jej włosy. Ogromna mocy słońca, powiedz mi, co mam uczynić… Czuję między nami więź i to nie przyjacielską… Byłam zła i nie tolerowałam jej wiary, ale może miała rację – niegdyś słońce i księżyc nie były wrogami…

Diana całą noc śniła o cudownej, rudowłosej dziewczynie.

Bała się jednak losu, jaki może ją spotkać gdy wyzna swoje uczucia. Rozum mówi jej, że powinna być wierna swojej wierze, jednak serce każe podążać inną ścieżką. Bała się również reakcji Leony na wyznanie jej uczuć. Postanowiła jednak, że póki co, nic się nie zmieni. Księżyc nie może być jednością ze słońcem, twierdziła Diana.

Nastaje nowy dzień…

Leona, wstawaj natychmiast!

Nie śpię… Ahh cudowny, słoneczny dzień, który trzeba wykorzystać!

Słonko zawsze świeci dla ciebie… Wiesz… twoje włosy są jeszcze piękniejsze w blasku słońca.

Pantheon, powinniśmy już iść. Góra Targon sama się nie obroni.


Taliyah podczas powrotu do domu rozmyślała nad tym, jak poprowadzi dalej swoje życie po odwiedzeniu rodziny. Przypomniało jej się, że traktowana była jak kamień… Kamień, który ma niszczyć. Nie miała prawa wyrażać swoich emocji i była jedynie wykorzystywana. Była “jaskółką w klatce”. Jednak tamten dzień, w którym się z niej wyzwoliła, był dla niej nadzieją na lepsze jutro i nowe życie. Przerażała ją chwila, która skradła jej wolność… Chciała zmienić swój los. Ma okazję pokazać się jako czarny brylant. Jedyny w swoim rodzaju i piękny. Wszystkie te złe wspomnienia wywołują w niej strach, jednak zrozumiała, że musi walczyć z lękiem. Uświadomiła sobie, że strach zasiewa niepewność, zabiera radość i marzenia, oddaje pustkę…
dumnie patrząc na swoje dzieło – człowieka, który niszczy sam siebie. Taliyah wierzy, że powstanie jak fruwająca jaskółka i przezwycięży wszystkie troski.

No cóż, po prostu nie można tracić gruntu pod nogami – pomyślała żartobliwa nastolatka i sunęła dalej na swoim kamiennym rydwanie…


Dzisiejsze opowiadanie jest krótkie, ponieważ to rozpoczęcie serii. Mam nadzieję, że Wam się spodobało i chcecie więcej.
Zorganizuję dla Was mini konkurs… Należy opisać swoją WŁASNĄ postać w komentarzu, jej wygląd, historię i specjalne umiejętności.
Najciekawsza postać pojawi się w mojej serii opowiadań jako jedna z głównych postaci. Pamiętajcie, ma być to Wasza postać i byłoby super, gdybyście wykonali przedstawiający ją rysunek, chociaż to już nie konieczność. Krótko mówiąc opisujecie postać pasującą do świata League of Legends, a ja wybieram najlepszą.

EDIT: Gdybyście jednak nie mieli talentu plastycznego to może ja jakoś zilustruję wygraną postać 🙂

To by było na tyle. Dziękuję i zapraszam do dyskusji!