League of Legends r.

Czego NIE robić w grze?

Istnieje już wiele porad dotyczących rozgrywki, co robić i jak to robić. Tym razem spójrzmy na to. czego nie powinniśmy robić!

Początki zawsze są trudne i nieważne, czy jest to Liga, czy jakakolwiek inna gra – zawsze jest tak samo. Na początku gry w LoL-a przewija nam się przez ręce masa poradników od znanych youtuberów i próbujemy ich naśladować. Nie zawsze wychodzi to z początkowo zamierzonym efektem, jednak pamiętajcie, że najważniejsze jest ćwiczyć, ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć.

  • Klasyfikacje: Cele>CS>Zabójstwa. Tę hierarchię powinniśmy zapamiętać na samym początku. Najczęstszym widzianym błędem niskich dywizji jest to, że są oni głodni zwycięstwa, ale także zabójstw. Często po prostu biegną przed siebie goniąc swojego pewnego killa, zostawiając resztę drużyny na pastwę losu, a czasem nawet wpadają w pułapkę drużyny przeciwnej i giną. Wiadomo, przewaga w zabójstwach pomaga wygrać, ale nie tylko na tym polega League of Legends. Jedno zabójstwo jest warte około 15-20 CS, co oznacza, że gracz ze statystykami 2/0 oraz 35 CS w 10 min będzie słabszy od gracza 0/2 posiadającego 95 CS. Punkt pierwszy: nie zapominaj o minionach!

  • Gonienie: Pogoń za zabójstwem jest czymś, co widzimy najczęściej. Pamiętajcie, że jeśli gonitwa za kimś trwa więcej niż 10 sek, jest to zdecydowanie za długo i należy przestać, gdyż jest to najzwyklejsze marnowanie czasu, które skończy się tak naprawdę niczym. W najgorszym przypadku przeciwny zespół może zaplanować pułapkę, w którą wpadniesz. Znacie może określenie “clown fiesta”? Tak, jestem pewna, że dotyczy takiej sytuacji. Nie bądź chciwy, należy wiedzieć, kiedy skończyć walkę.

  • Bohaterowie/niewygodne role: Gracze dość często czują potrzebę, aby zagrać bohaterem, o którym nie maja pojęcia oraz którym nigdy do tej pory nie grali. Zazwyczaj kończy się to źle, ponieważ nie znają oni mechaniki ani nie posiadają wiedzy o danej postaci. Ćwiczenie jest ważną rzeczą do nauki gry, nie jest dobrym pomysłem jednak wyciąganie kogoś, o kim nie mamy pojęcia w meczach rankingowych i tym samym psucie ich innym. Zdarza się także, że po usłyszeniu, że któryś z bohaterów jest OP, Ligę zalewa fala graczy grających nim. Pamiętajcie, OP nie równa się wygranej.
  • Skupianie się na innych: Tak, League of Legends to gra zespołowa i nie wygramy jej samodzielnie. Możemy starać się wycarrować zespół i jest to jak najbardziej możliwe, niemniej jednak my sami mamy kontrole tylko nad jednym bohaterem. Pod koniec meczu nie mamy absolutnie żadnej kontroli nad resztą naszej drużyny. Oczywiście możemy starać się wytłumaczyć im, co powinni w danym momencie zrobić i pomóc im wyjść z sytuacji, nie powinniśmy natomiast grać dla nich zamiast skupiać się na swojej indywidualnej grze. Skupiając się na swojej własnej rozgrywce można trochę się zestresować, jeśli martwisz się o swój zespół i sądzisz, że jest to banda goryli rzucających w klawiaturę kamieniami. Ponadto koncentrując się na sobie możesz zauważyć swoje mocne oraz słabe strony, a następnie poprawić robione błędy. Narcyzm może się tu sprawdzić doskonale.
  • Toksyczność: Wiem, że jest to jeden z trudniejszych do opanowania aspektów gry – pamiętacie napis na ekranie ładowania? “Gracze z pozytywnym nastawieniem wydają się wygrywać więcej gier”. Cóż, to prawda. Większość graczy wie, kiedy popełniają błąd, a jeśli biorą tę grę wystarczająco poważnie, z pewnością po popełnieniu go są na siebie wystarczająco wściekli. Nie trzeba ich pilnować. Jeśli widzisz natomiast, że ktoś z twojego zespołu popełnia cały czas ten sam błąd, spróbuj dać mu radę, jak zrobić to lepiej zamiast wyzywać go od rzucających kamieniami goryli. Uprzejma oraz konstruktywna krytyka jest brana pod uwagę o wiele bardziej niż zwykły hejt.

Nie jesteśmy idealni i z pewnością daleko nam do najlepszych Koreańskich graczy Ligi. Wszystko jednak przed nami, nauka nigdy nie zawodzi!