League of Legends r.

Bezpieczna gra na linii – jak o to zadbać?

Dostajecie ciągle babysita, grając na linii? Wasz przeciwnik gra jakoś dziwnie? Zobaczcie sami, co może zagwarantować Wam spokojną grę na linii!

Wardowanie

Najprostsze, co można zrobić, aby uratować swój tyłek przed niechcianym gankiem. Używanie Control Wardów nie tylko pomaga nam – pomaga także naszemu junglerowi, który może widzieć, gdzie i co robi przeciwny jungler (np. kiedy robi kraba).W early najlepszym i najbardziej opłacalnym sposobem jest używać warda z trinketa, ale za jedyne 75 golda możemy mieć coś, co naprawdę pomoże nam przetrwać całą fazę gry na linii. Ważne jest, żeby wyrobić sobie nawyk – kiedy wracamy do bazy, zawsze kupmy jednego Control Warda.

Dzięki temu można w łatwy i szybki sposób poprawić swoją grę. Jeden Control Ward daje masę opcji – możemy sprawdzić czy na Heraldzie są jakieś wardy, czy w krzakach jest jakiś ward przeciwnika.

Okazywanie respektu przeciwnikowi

Każdy z nas myślał kiedyś, że ma niesamowicie łatwą linię, że wygra ją bez trudu – a tu taki zonk, zostaliśmy zmiażdżeni i przegraliśmy grę. Jeżeli od początku gry nie będziemy traktować przeciwnika poważnie, nawet jakby to była najprostsza linia na świecie, możemy niesamowicie łatwo przegrać i w rezultacie nasz przeciwnik bez trudu zacznie snowballować. Czasem dobrze jest grać spokojnie i nie lekceważyć przeciwnika. Czasem lepiej jest pofarmić i poczekać na junglera, który powinien zapewnić co najmniej asystę dla nas, niż polecieć jak kurczak bez głowy pod towera przeciwnika i po 10 minutach widzieć Quinn 4/0/0, która lata po mapie i roamuje inne linie.

Summonerki/masterki

Coś, do czego wszyscy jesteśmy przyzwyczajeni. Top zawsze bierze Flasha i Teleport, ale inni czasem mogą iść Ignite + TP. Warto mieć tą myśl w głowie, kiedy gramy na takie summonerki, bo jest bardzo duża szansa na to, że przeciwnik będzie grać bardzo agresywnie. Ma dużą szansę na pierwszą krew, ponieważ jego obrażenia (wraz z Ignite) > nasze początkowe obrażenia (jeżeli gramy z TP). Warto jest, od razu po pokazaniu się summonerek naszego przeciwnika, zacząć myśleć na temat naszego stylu gry.

A co z masterkami? Są one tak samo ważne, jak summonerki – każdy ma co do nich jakieś swoje preferencje. Czasem warto jest na nie spojrzeć i w swoisty sposób się do nich zaadaptować. Dobrym przykładem może być postać na topie z Ferworem i z Thunderlordem – postać z Ferworem będzie nastawiona na dłuższe potyczki, z kolei z Thunderem na krótkie – najczęściej bursty i oczekiwanie na odnowienie etc.

Ogarnięcie mapy

Jedna z najcięższych rzeczy. Nie tylko zajmuje chwilę, aby się tego nauczyć, ale też może trochę odciągać od samej gry. Kiedy mamy wolne parę sekund, warto jest czasem spojrzeć na mapę, aby ogarnąć, czy widzimy gdzie jest przeciwny jungler, czy na midzie są wszyscy i czy żaden z naszych pobliskich sojuszników nie potrzebuje pomocy. Czasem warto jest też zapytać na chacie naszej drużyny o ostatnie pozycje przeciwnego junglera itp., ponieważ takie małe pierdoły pozwalają nam upewnić się, że nikt nie wejdzie nam na linię, kiedy przykładowo będziemy robić dive po zabójstwo przeciwnika, który jest na 1-2 hity.

Co o tym sądzicie? Według Was ważna jest zachowawcza i bezpieczna gra, czy może lepiej jest iść all-in i nie myśleć o dalszych losach gry? Piszcie!