Nie łudźmy się, wszyscy jesteśmy wzrokowcami i lubimy oceniać książce po okładce. Te złudne normy, jakimi się kierujemy, mogły w tym przypadku doprowadzić do dużego rozczarowania. Z tym uczuciem na pewno spotkały się osoby, które były wręcz oczarowane modelem kart postaci w grze Legend of the Cryptids.
Pay2Win, scamerzy i śmiech na sali
Poniżej znajdziecie kilka grafik, które mają przyciągnąć i skusić graczy do zainstalowania ich aplikacji na telefon.
Musiałbyś skłamać, wmawiając mi i sobie, że żaden z obrazków nie wywarł na Tobie wrażenia. Przejdźmy jednak do meritum całej tej sytuacji, czyli gry, której rzekomo zaufało 5 mln osób na świecie. Statystyki w tym przypadku to nie wszystko, ponieważ wyświetlana liczba stanowi tylko ilość założonych kont. Z tego, co zrozumiałam, to na dużą skalę ludzie rezygnowali z rozgrywki tuż przy pierwszych poziomach. Dlaczego?
Poniższy filmik ukazuje rodzaj karcianej rozgrywki. Według mnie i licznej części osób, które zainstalowały Legend of the Cryptids, gra zostawia wiele do życzenia. Przykuwająca uwagę grafika to wyłącznie lep na muszki, którymi jesteśmy dla producentów my – gracze.
Na podstawie recenzji można stwierdzić, że grę tę instalowano często bez większego zastanowienia, najmocniejszym zaś czynnikiem, dla którego zabierali się za Legend of the Cryptids, były miłe dla oka obrazki tworzące sztuczną otoczkę dla tej karcianki. W większości ludzie byli niezadowoleni z systemu walki, wielokrotnie zniechęcała także zarysowana linia fabularna. Największy jednak hejt podjudzał sam fakt, że bez włożenia jakichkolwiek własnych pieniędzy nie można tam za wiele osiągnąć. Dodatkowym problemem byli scamerzy, który – pragnąc obejść warunki “pay2win” – uprzykrzali rozgrywkę uczciwym graczom. W celu uzyskania profitów jeden gracz zakładał po kilkanaście kont. A statystyka dla Legend of the Cryptids szła w górę i była zwyczajnie zawyżona…
Apetyt rośnie w miarę jedzenia
Ostatnią rzeczą, o którą rzucali się gracze, to powtarzalność kart. Oczekując na następne wyjście ,,czegoś lepszego”, często musieli obejść się smakiem. Mam wielką, choć nierealną nadzieję, że producenci przestaną w końcu robić nas w butelkę.
[latest_posts category = “gamerlifestyle” count = “6”]