Gamer Lifestyle r.

Dzień Dziecka oczami redaktorów

Dzień Dziecka. Święto, które każdy z nas na pewno miło wspomina. Dla jednych są to prezenty, dla innych ciekawie spędzony czas, a jeszcze inni niespecjalnie je obchodzą. Co mówią na ten temat nasi redaktorzy? Koniecznie przeczytajcie!


Jesteście ciekawi, jak nasi redaktorzy spędzają Dzień Dziecka? Może go nie lubią, a może wręcz przeciwnie? Jakie życzenia kierują specjalnie do Was? Zapraszamy! 🙂

Oczami redaktorów

Vastiar

Dzień Dziecka wspominam bardzo dobrze, szczególnie jeden taki, który zapadł mi w pamięci i wracam do niego wiele razy. Nie dostawałem drogich prezentów czy innych upominków od rodziców w porównaniu do moich znajomych. Nie dlatego, że moich rodziców nie było stać, czy coś w tym rodzaju. Sam nie chciałem. Uważałem, że dzień spędzony z rodzicami jest najlepszym prezentem, jaki mogą mi sprawić. Kilka lat temu, właśnie 1-ego czerwca, tato zdecydował się wziąć mnie do lasu, abym pojeździł samochodem. W pewnym momencie, jadąc pomiędzy drzewami, tato złapał za hamulec ręczny i zatrzymał naszego starego Poloneza. Okazało się, że w rowie leżał karton z psem, a konkretniej z suczką. Przemarznięta, piszcząca. Decyzja była jednoznaczna. Przerwaliśmy jeżdżenie po lesie, zapakowaliśmy ją do auta i czym prędzej wróciliśmy do domu. Suczka została z nami – po długim błaganiu mamy o zgodę. Dostała na imię Czika i ma się dobrze. Wiele razy, gdy na nią spoglądam, taką radosną, biegającą po posesji i sikającą gdzie popadnie (niszcząc mamie roślinność), przypominam sobie tamten dzień. Może to źle zabrzmi, ale jest moim ulubionym “prezentem” na Dzień Dziecka. Mając już te lata idące w -dzieścia śmieję się z tego dnia. Chciałbym Wam życzyć wszystkiego, co najlepsze z okazji naszego święta – ponieważ każdy z nas jest czyimś dzieckiem – oraz, abyście mieli co z nich wspominać, a nie tylko liczyć na nic niewarte prezenty, o których prędzej czy później zapomnicie. Cieszcie się z małych rzeczy! Wszystkiego najlepszego nam!

dzień dziecka

Dracjonis

Dzień Dziecka zawsze był dosyć zabawnym świętem – obchodziłem go wraz z moją mamą, która ma urodziny akurat w tym samym dniu. Niezliczoną ilość razy mówiła mi, że w dzieciństwie była z tego powodu poszkodowana, bo nie dostawała dwóch prezentów, a jeden. Bawiło mnie to, bo w chwili obecnej to dojrzała kobieta, a ciągle pamięta tę małą z perspektywy czasu krzywdę dziecka. Ja sam raczej nigdy nie miałem wypasionych prezentów, ale to miłe, że w naszej kulturze celebruje się w jakiś sposób swoje pociechy. Życzę Wam mile spędzonego dnia z okazji Dnia Dziecka :).

Perian

Hmm… Dzień Dziecka powiadasz? Cóż, jakoś wspominać go nie muszę. Jest co roku, a dla rodziców dzieckiem będę do końca życia. Oczywiście jest to świetna okazja, aby wyżulać od mamy np. pierogi (bo jak mama zrobi to są najlepsze, a kto twierdzi inaczej ten głupi). W sumie wolałbym, aby to święto było bardziej rozdmuchane medialnie i marketingowo, jak na przykład walentynki, wale-tynki czy tam dzień murarza-tynkarza-akrobaty. A teraz idźcie przytulić mamę i tatę.

TeaAngel

Nigdy nie rozumiałam tego święta. Może dlatego, że nienawidzę wymyślać, co chcę dostać. Jako, że dla swojej mamy zawsze będę jej nie-do-końca dorosłym dzieckiem, każe wybierać mi co roku prezent. Jakbym miała za mało okazji do tego! Dlatego zawsze staram się wybrać taki prezent, aby mieć z głowy od razu Dzień Dziecka i moje urodziny, które są w sierpniu. Dzięki temu mogę zawsze wybrać sobie troszkę droższy prezent. Czy wspominam jakiś konkretny Dzień Dziecka? Niestety nie. Nie miałam takich ciekawych przygód jak Vastiar, ale mogę Was zapewnić, drodzy czytelnicy, że to święto było wypełnione dmuchanymi zamkami, watą cukrową i skakaniem na trampolinie. W końcu chyba każdy miał jakieś festyny z okazji Dnia Dziecka, choćby w podstawówce :).

Kirivia

Dzieciaczki drogie, jeśli jesteście w takim wieku, że dziś jeszcze możecie świętować, to róbcie to na całego. Bardzo szybko nadejdzie czas, w którym będziecie tak zawaleni nauką i pracą, że nawet nie będziecie pamiętać, kiedy jest Dzień Dziecka. Korzystajcie póki się da! Ja nigdy tego dnia nie spędzałam w sposób szczególny – od rodziców dostawałam czekoladę, czasem jakiś drobny upominek i wolne od sprzątania. Zwróćcie jednak uwagę na jedną rzecz; jakoś tak to się dzieje, że Wasi rodzice zawsze pamiętają o tym święcie. A czy Wy, drogie dzieci, pamiętacie o ich urodzinach albo o dniu matki lub ojca? Dla nich my, nawet mając 20 czy 30 lat nadal będziemy dziećmi, dlatego i Wy zawsze pamiętajcie o tym, że oni na zawsze będą Waszymi rodzicami! A na koniec życzę Wam – i starszym, i tym młodszym czytelnikom, wszystkiego najlepszego.

dzień dziecka

Zanate

Hm, biorąc pod uwagę, że jest ze mnie stara krowa, powinnam raczej tylko powspominać, ale… No właśnie, ale. Nie wiem jak Wy, ale ja nie chcę pozbywać się wewnętrznego dziecka i lubię patrzeć na świat nie zawsze okiem człowieka (w teorii) dorosłego. Świat dorosłych jest nudny, szary, a tempo takiego życia niesamowicie przyśpiesza, nie wiadomo kiedy mija rok za rokiem i zanim się obejrzycie, będziecie mieli trzydziestkę na karku. Mnie zawsze cieszyły małe rzeczy – ojej, mogę sobie kupić wafelka! Ojej, spadł ciepły deszczyk! Ojej, ptaszki na dworze ćwierkają! OMG MAM MLEKO W TUBCE! – tak, takie drobiazgi sprawiają, że żyje się dużo przyjemniej. Dorosła osoba nie ma czasu na takie kontemplacje. Dlatego apeluję, nie pozbywajcie się wewnętrznego dziecka! Dzięki niemu może nie stwierdzicie zbyt szybko, że życie jest jak papier toaletowy – długie, szare i do sami-wiecie-czego. Życzę Wam wszystkiego najlepszego, a tymczasem idę pozachwycać się paczuszką najkwaśniejszych cukierasów, jakie udało się znaleźć mojej mamie – może i to brzmi jak niewielki prezent, ale nie zdajecie sobie sprawy, jak lubię kwaśne rzeczy – ona sobie zdaje. <3

Niektórzy już to zrobili we własnych wypowiedziach, niektórzy nie – ale wszystkim Wam, drodzy czytelnicy, od całej redakcji – aby Wasz Dzień Dziecka był udany i sprawił Wam wiele radości, zarówno tym młodszym, jak i starszym! 🙂

[latest_posts category=”gamerlifestyle” count=”6″]