Gamer Lifestyle r.

Artyści idą na wojnę z piractwem!

Rod Stewart, Billy Joel i Katy Perry to tylko trójka z ponad setki artystów i menadżerów, którzy wystosowali pismo do Urzędu ds. Praw Autorskich Stanów Zjednoczonych z prośbą o zmianę przepisów prawa własności intelektualnej. Chcą zaostrzenia przepisów związanych z nielegalnym udostępnianiem muzyki za pośrednictwem serwisów typu YouTube.

Przedstawiciele przemysłu muzycznego od dawien dawna twierdzą, że obecne prawo nie działa tak jak powinno i pozwala właścicielom usług internetowych bezkarnie działać z wykorzystaniem nielegalnych treści. Efektem tej walki było wprowadzenie przez YouTube funkcji Content ID, która odpowiada za identyfikację materiałów używanych niezgodnie z prawem. Według muzyków to jednak za mało. Wrogów w wojnie o swoje prawa (i pieniądze) artyści oraz wytwórnie widzą w YouTube i usługach strumieniowego odtwarzania muzyki (Spotifi, Tidal, Apple Music). Nie dziwię się – tego typu serwisy stają się coraz popularniejsze, a tylko w ubiegłym roku przychody z nich wzrosły o 29%. Równocześnie sprzedaż albumów fizycznych jak i cyfrowych spada na łeb na szyję.

 

Menedżerowie zwrócili natomiast uwagę, że złe i przestarzałe prawo autorskie sprawi, że młodzi artyści będą zniechęceni i nie będą chcieli rozpoczynać kariery muzycznej. Wytwórnie natomiast mają związane ręce w wielu przypadkach, gdy materiał raz usunięty (przykładowo z Youtube) wraca na niego po kilku chwilach.

Artyści szybko doczekali się odpowiedzi ze strony dużych firm internetowych takich jak Facebook, Google, Amazon, Pandora i Twitter. Korporacje zjednoczone w The Internet Association wystosowały własne oświadczenie, w którym uznają one obecne prawo za odpowiedni balans pomiędzy wolnościami użytkowników a prawami twórców. Twierdzą dalej, że obecne przepisy pozwalają umieszczać internautom swoje materiały (filmy, fotografie, teksty), co jest sednem sieci.

Warto również zauważyć, że Digital Millenium Copryright Act po jej przyjęciu budziła wiele kontrowersji ze względu na możliwe naruszenie konstytucji. Sugerowano, że jest ona aktem łamiącym zasadę wolności słowa. Teraz artyści chcą jej zaostrzenia, co na pewno spotka się z oporem przeciwnych ustawi.

Czytamy w liście:

Przestarzałe prawo sprawia, że pozostajemy bezradni, a miliardy dolarów z reklam trafiają do tych, którzy nielegalnie wykorzystują owoce naszej pracy

Artyści idą na wojne 1

Do menadżerów i artystów przyłączyło się aż 18 organizacji muzycznych. I choć sam urząd prawa nie może zmienić, to może jednak wydać zlecenie dla kongresowej podkomisji, która to z kolei jest w stanie coś na to zaradzić. Problemem jest jednak brak jednoznacznych danych wskazujących na skalę strat finansowych w wyniku tego typu działalności.

Artyści nie mają wątpliwości co do tego, że YouTube jest na dzień dzisiejszy prawdziwą przystanią dla muzycznych piratów. A i wystarczy króciutki przegląd zawartości, aby szybko przekonać się, iż ze znalezieniem utworów czy nawet całych albumów nie ma żadnych kłopotów. Problem jednak w tym, że YT działa zgodnie z prawem, a dowodów na to, że jest inaczej nie ma. Walka (poprzez zgłaszanie naruszeń) nie ma najmniejszego sensu w przypadku tak ogromnego serwisu.

Pytanie, czy istnieje jakakolwiek szansa na to by, zlikwidować albo chociażby zminimalizować ten problem. To już jest raczej machina, którą trudno będzie zatrzymać i jedynym wyjściem może okazać się pogodzenie się z takim stanem rzeczy. Już dziś artyści zarabiają przede wszystkim na koncertach. Może tak właśnie musi być?

 

[latest_posts category=”gamerlifestyle” count=”6″]