Gamer Lifestyle r.

7 niedocenianych gier jRPG!

Faza na stare, dobre jRPGi powraca. Sprawdźcie 7 tytułów które są mocno niedoceniane, a mimo to aż żal ich nie zobaczyć!

O grach tego gatunku było głośno nawet u nas, możecie zaglądnąć do poprzednich artykułów tutaj oraz tu. Każdy z Was zapewne już dawno grał, albo co najmniej słyszał o tytułach pokroju Chrono Trigger, Suikoden, czy też Final Fantasy. Dziś pokażę Wam 7 niedocenianych i mało znanych gier na różne konsole!

1. Soulblazer

soulblazer

Platforma: Super Nintendo

Ta trylogia to skutek połączenia sił Square Enix oraz studia Quintet. Seria gier akcji na Super Nintendo odchodzi od standardów które swego czasu ustanowiła Zelda. Zarówno Soulblazer, Illusion of Gaia, jak i Terranigma są warte świeczki, jednak dziś pozachwycamy się pierwszą częścią. W tej odsłonie przejmujemy kontrolę nad aniołem, który został zesłany na świat zniszczony przez kradnącego dusze potwora o imieniu Deathtoll. Podczas podróży uwalniamy wszystko, co uwięziło to monstrum, i obserwujemy zaludniające się na nowo obszary. To jest naprawdę fajna gra, i trzyma się bardzo dobrze pomimo tego, że wyszła w 1992 roku.

2. Secret of Evermore

secretsofevermore

Platforma: Super Nintendo

W pewnym momencie w latach 90-tych studio o nazwie Squaresoft doszło do wniosku, że byłoby śmiesznie zrobić grę od Amerykanów dla Amerykanów. I tak zrobili. Wskutek tego powstało Secret of Evermore, kopia Secret of Mana która zabiera głównego bohatera i jego psa w różne czasy, takie jak chociażby prehistoria czy średniowiecze. To dość zabawny RPG w którym nawet rzucanie czarów nie jest proste, bo wymaga to zebrania składników i zastosowania się do pradawnego przepisu.

3. Brave Fencer Musashi

bravefencer

Platforma: PlayStation 1

A teraz coś z deczka dziwnego. Brave Fencer to trochę taka Zelda, trochę Final Fantasy, a to na dodatek połączone z masą sucharów o jedzeniu. Wcielamy się tu w marną postać niebieskowłosego, płaczliwego bohatera z dwoma ogromnymi mieczami. Jak to typowa postać, w trakcie poszukiwań drogi powrotnej do domu odnajduje swoją wielką miłość. Warte sprawdzenia chociażby dla samych żartów.

4. The Last Story

thelaststory

Platforma: Wii

Ciężko wyobrazić sobie granie na konsoli która nie ma HD, i pewnie dlatego mało kto słyszał o The Last Story, które wyszło całkiem niedawno, bo tylko 4 lata temu, na Wii. A szkoda, bo ta gra rządzi. Ma wyjątkowo dobry wątek miłosny jak na gry wideo i świetny system walki.

 

5. Wild Arms

wildarms

Platforma: PlayStation 1

Przyznaję się bez bicia że mało grałam w ten konkretny tytuł, ale i tak polecam – ma porządną fabułę i ciekawe do rozwiązania zagadki. No i golemy. Duuużo golemów.

6. LandStalker

landstalker

Platforma: Sega Genesis

W latach 90-tych praktycznie każda gra próbowała stać się klonem Zeldy bardziej popularnym od oryginału. Taki sam zamysł miało Climax Entertainment, i trzeba przyznać że przyłożyli się do swojej roboty. Gra na Segę, która używa perspektywy izometrycznej do wyemulowania grafiki 3D. Trzeba pochwalić tutaj zarówno ciekawe postacie jak i interesujące dungeony!

7. Shining Force 2

shiningforce2

Platforma: Sega Genesis

Jeśli podobało Wam się kiedykolwiek Fire Emblem to jestem pewna, że seria Shining Force także przypadnie do gustu. Jak na dzisiejsze standardy z zewnątrz wygląda dość słabo, ale jeśli chodzi o strategiczne RPGi, to mało który tytuł może się równać z tą grą.

Znaleźliście tutaj dla siebie coś nowego? A może znacie już wszystko? Tak czy tak, pamiętajcie: jRPGi nie starzeją się nigdy!

[latest_posts category=”gamerlifestyle” count=”6″]